Dzieciństwo to czas kształtowania najważniejszych wartości. W przedszkolu dzieci uczą się podstawowych umiejętności społecznych, ale również odkrywają Boga i uczą się modlitwy.
Czwartek, 12 września 2024 r.
1 Kor 8, 1b-7. 10-13; Łk 6, 27-38
Dzień powszedni
Święty abp Józef Bilczewski, rektor Uniwersytetu Lwowskiego i biskup Lwowa pochodzi z miasteczka Wilamowice należącego do Diecezji Bielsko- -Żywieckiej. Jako arcybiskup lwowski zastanawiał się, co przekazać w darze swej rodzinnej miejscowości – kaplicę?… pomnik? Postanowił, że sprowadzi siostry służebniczki i założy ochronkę, czyli przedszkole dla dzieci. Ciekawe, czy spodziewał się tego, że w 100 lat po jego śmierci to przedszkole będzie nadal funkcjonować. Przeszli przez nie prawie wszyscy Wilamowiczanie.
W czasie jednych z rekolekcji kaznodzieja poprosił, by rękę w górę podnieśli ci, którzy ukończyli przedszkole sióstr służebniczek. Rękę podniosła zdecydowana większość obecnych w kościele – od najmłodszych dzieci po staruszków. Podziw wzbudza niesamowita przenikliwość Arcybiskupa. Zapewnił kolejnym pokoleniom swych rodaków wychowanie w wierze. Siostry troszczą się o pełne wychowanie swych podopiecznych. Przedszkole, które działa dziś we wspaniałym, nowym budynku jest miejscem, gdzie w wychowanie przedszkolne dzieci wpisuje się nauka modlitwy, zawierzania wszystkich momentów życia Bogu, miłości bliźniego w oparciu o Ewangelię. Trzeba dodać, że siostry służebniczki to zgromadzenie, którego charyzmat niejako wyprzedził erygowanie wspólnoty zakonnej. Najpierw były ochroniarki – kobiety, które odkryły powołanie do poświęcenia się wychowaniu najmłodszych. Bł. Edmund Bojanowski miał wizję, by stały się zgromadzeniem zakonnym i te plany wcielił w życie.
W dzisiejszym pierwszym czytaniu poruszony został bardzo ciekawy problem. Św. Paweł mówi, że ponieważ nie istnieją żadne bożki, nie obowiązuje również zakaz spożywania mięsa, które było im złożone w ofierze. Jednak może się zdarzyć tak, że świadkiem tego będzie ktoś, kto wierzy w istnienie fałszywych bożków – wtedy byłby utwierdzony w swym przekonaniu: „Niektórzy jeszcze do tej pory spożywają pokarmy bożkom złożone, w przekonaniu, że chodzi o bożka, i w ten sposób kala się ich słabe sumienie. Gdy by bowiem ujrzał ktoś ciebie, oświeconego wiedzą, jak zasiadasz do uczty bałwochwalczej, czy to nie skłoni również kogoś o słabszym sumieniu do spożywania z ofiar składanych bożkom?” Trzeba również przewidzieć jeszcze jedną sytuację – ktoś nie mając pełnej wiedzy może być zgorszony tym, że ma miejsce bałwochwalstwo. Apostoł pisze: „Jeżeli więc pokarm gorszy brata mego, przenigdy nie będę jadł mięsa, by nie gorszyć brata”.
Te wskazania św. Pawła można odnieść do całej działalności wychowawczej. Wychowawca zawsze powinien pamiętać o dostosowaniu swych działań i wypowiedzi do możliwości i potrzeb tej grupy wiekowej, z którą pracuje. Umiejętność odnalezienia się na przykład wśród najmłodszych dzieci czy młodzieży jest zawsze wielką sztuką. Często bywa tak, że ktoś ma charyzmat pracy z określoną grupą wiekową. Wśród nauczycieli i wychowawców nie można wyróżnić grupy, której praca byłaby łatwiejsza. Często nauczyciele starszych klas szkół podstawowych czy szkół ponadpodstawowych patrzą z podziwem na nauczycieli przedszkoli. Niejeden nauczyciel czy duszpasterz, który doskonale radził sobie w pracy ze starszymi uczniami, okazywał się zupełnie bezradny, gdy znalazł się wśród dzieci przedszkolnych. Praca z tą grupą wiekową, jest szczególnie odpowiedzialna. Wymaga dużego talentu pedagogicznego. Trzeba też mieć świadomość, że to, czego doświadcza dziecko w wieku przedszkolnym, pozostawia w nim najsilniejsze skutki, które będą mu towarzyszyć już przez całe życie. Stąd tak ważne jest, by jak największa liczba osób powołanych do pracy w przedszkolach poszła za tym wezwaniem, choć nie jest to łatwa posługa. Niesamowicie istotna z perspektywy wiary jest też obecność w przedszkolach lekcji religii.
Autor: ks. Marek Studenski